O produkcie:
Jest to kompozycja składająca się z ekstraktów ziołowych:
- Krwawnika
- Pokrzywy
- Nasturcji
- oleju migdałowego (w którym rozpuszczone są 4 olejki eteryczne- rozmaryn, lawenda, bergamotka i ylang-ylang)
Preparat należy nanieść bezpośrednio z buteleczki, lub też opuszkami palców na cebulki włosów, a następnie wmasować kolistymi ruchami, wcierając w korzenie włosów i skórę głowy. Dla lepszego efektu zaleca się przykrycie włosów czepkiem foliowym i ręcznikiem oraz pozostawienie na włosach minimum 15-20 minut. następnie należy zmyć preparat z włosów, przy użyciu nieco większej ilości szamponu niż zwykle.
Szczerze powiedziawszy, nie wiem co napisać o tym olejku. Używam go przed każdym myciem, czasem zostawiam go na dużej (2-3 godziny), a mimo to nie mam wyrobionego zdania na jego temat.
Nie zaszkodził, ani nie pomógł i mam wrażenie, że kompletnie nic nie zrobił na moich włosach-tak jak by go nie było.
Włosów wypada tyle samo co wypadało, nie lśnią, nie wyglądają na odżywione i wzmocnione i nie dostały "turbo" wzrostu, ale też nie wyłysiałam, włosy się nie puszą , nie wysusza ich....no normalnie nic, zero, null ...
Jestem, trochę rozczarowana, chodź nie ukrywam, że wolę w ten sposób, niżeli by mi miały po nim włosy wypadać garściami :p
Nie poddaję się i będę stosować go do ostatniej kropli, może też zmienię system i zacznę go więcej na siebie wylewać ;) Jeżeli tylko coś się zacznie dziać, to nie omieszkam napisać kolejny post na temat tego specyfiku :) A teraz życzę wszystkim dobrej nocy :)