Cześć :)
Dziś napiszę o cudeńku bez którego od jakiegoś czasu, nie wyobrażam sobie swojej kosmetyczki :)
Mowa o ustrojstwie zwanym Kohl naturalny -firmy Maroko sklep.pl
Skład: sama natura, która nie dość że upiększa oczy to dodatkowo nie uczula i pielęgnuje!
Na początku nie wierzyłam, jak przedstawicielka mówiła że przy swędzeniu oczu lub nawet przy zapaleniu spojówek, kohl ma działanie lecznicze, ale sprawdziłam na sobie i...
Jak co wiosnę cierpię na alergię- kicham, sędzi mnie wszystko łącznie z oczami. Z racji tego że oczy swędzą i łzawią co wiosnę odkładałam wszystkie cuda do malowania, bo lepiej bez makijażu, niż jak panda wyglądać :)
W tym roku przy ataku swędzenia stwierdziłam, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni, i dawaj kohla na linie wodną oka.
Początkowo przez chwilę widziałam jak przez mgłę- co jest normalne za pierwszym razem, ale oko się szybko przyzwyczaja.
Nie dość że się nie rozmazałam, to jeszcze przestałam łzawić, a o swędzeniu oczu w tym sezonie zapomniałam CAŁKOWICIE. I całą wiosnę malowałam się jak nigdy!
I mimo że maluje się codziennie (chodź czasem mogę sobie darować, bo trzyma się tak mocno że po zmyciu makijażu, linia rzęs jest bardziej widoczna) to uzupełniałam drewniany aplikator proszkiem 3 razy, (nie dużą ilością) więc uważam że wydajność ma prawie nie zauważalną!
Pod każdym względem jestem w nim zakochana i polecam go z czystym sumieniem!
Do kredki za nic w świecie nie wrócę !
Tak wygląda świeżo pomalowane |
A tak po starciu palcem |
Miłego wieczora :)