Witajcie:)
Przedstawiam Wam Glinkę RAHSSOUL w płytkach z firmy Maroko.
O produkcie:
Naturalny stewensyt, bogaty w tlenki krzemu, magnezu, żelaza, wapnia, potasu i sodu.
Charakteryzuje się wysoka zdolnością absorpcji wody.(15 g glinki wchłania 25 ml wody).
Skutecznie usuwa zanieczyszczenia skóry, odżywia i przywraca jej równowagę, zapewnia jej zdrowy wygląd, gładkość i blask.
Podobno glinka rhassoul jest używana przez najlepsze spa&wellness na całym świecie. Zabieg przy użyciu owej glinki stanowi jeden z elementów rytuału hammam.
Ode mnie:
Glinka zamknięta jest w woreczku i ma postać płatków twardych raczej nie kruszących się i potrzeba trochę siły żeby większy kawałek złamać- struktura skamieniałego pisaku.
Oj zbierałam się ja długo, żeby ją wypróbować, swoje odleżała na półce i grzecznie czekała, a że data "błota" jest dość długa, to na pewien czas zapomniałam o jej istnieniu, do momentu szukania czegoś innego.. kiedy moim oczom ukazała się to stwierdziłam no dobra chodź zobaczmy coś ty za jedna ;)
Po przeczytaniu instrukcji użycia, z twierdziłam, że mi się odechce nim będzie gotowa- zalej wodą i czekaj 20-30 minut- bosh pomyślałam, ale ok, jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B :P
Tak więc zalałam, zostawiłam i polazłam nafaszerować dziecko lekami, bo chore. Wróciłam po 20 minutach i do dzieła.
Z trzech opcji, wybrałm twarz bo z nią mam największe problemy.
Dodałam troszkę olejku arganowego, który mi się jeszcze ostał wymyrdałam (chodź bardziej przypominało mieszanie brei) nałożyłam - co przypominało tynkowanie (jak bym tylko szpachle miała.... :P)
ABSOLUTNIE po nałożeniu nie wolno robić poprawek bo odpadnie :p
Grubą warstwę trzymałam 7 minut (tak zalecane od 5-7 minut) po tym czasie poczułam chłodek na licu i spiętą skórę.
Nie wiem czy dłużej bym wytrzymała, niż 7 minut- ani się uśmiechnąć, ani nic :p pomijając fakt, że obok mnie latał jakiś 5 latek i mówił : "Mamo zrób mi buuuu ":P
Ja mu "Buuu" a ten teraz spać nie chce :P
Zmywanie- trzeba przyznać- nie należy do najłatwiejszych, ale ilość tego cuda przy nakładaniu sama za siebie mówiła :)
Efekt?
Recenzję pisze i co chwile sprawdzam swoją gładkość, no i jest a jakże!
Skóra faktycznie wygląda na odżywioną i zdrowszą!
Blask owszem po zmyciu brązowej papki to od razu po oczach raziło :P
Ale tak całkiem poważnie, glinka jest rewelacyjna! Moim zdaniem obietnice producenta, zostały spełnione w 100%!
Jedynym minusem dla mnie, jest to czekanie po zalaniu płatków wodą, ale w sumie można coś w miedzy czasie innego zrobić ;)
Polecam wypróbować na sobie :)
chętnie wypróbowałabym te płatki, bardzo mnie nimi zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam glinki w takiej formie :) super
OdpowiedzUsuńTakiej formy glinki to nie widziałam.Oj poszperam i na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa :-)
chociaż te oststnie zdjecie nie jest za bardzo zachęcające to jednak chyba jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńGdzieś ją mam, ale nie chce mi się babrać :P
OdpowiedzUsuńo kurcze, pierwszy raz ją widzę, ale za taki efekt to bym chciała :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę:)
OdpowiedzUsuńzdrowia dla dziecięc ia:)
OdpowiedzUsuńjeszcze tej glinki nie miała... ale fekt zachęcający, gorzej z tym zmywaniem;)
pozdrawiam ciepło
:)
Pierwszy raz widzę glinkową maseczkę w tej postaci i ten czas oczekiwania by się rozpuściła, ale muszę przyznać że efekty mimo wszystko zachęcają by ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją :) Super jest
OdpowiedzUsuńsuper glinka, mam ją od dłuższego czasu
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatdzikuski26.blogspot.com/
jeśli Ci się spodoba, miło będzie jak zaobserwujesz- zrewanżuję się tym samym:)
Uwielbiam glinki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pierwszy raz widzę taką glinkę i chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie korzystałam z takich samoróbek ;)
OdpowiedzUsuń