Witam :) Nadawałam na brak czasu ... teraz dopiero go brak. Sprzątanie przedświąteczne może wykończyć, zwłaszcza jeżeli mały pomocnik pomaga .....bałaganić :/
A teraz streszczę Wam tak krótko, co to było z tym zabiegiem.
Przyjechaliśmy, izba przyjęć powitała nas w miarę szybko, jeżeli można tak nazwać ponad godzinę ;) (jeżeli chodzi o tamto miejsce, to można ). Czekanie na wolne łóżko, trwało znacznie dłużej, bo mniej więcej od 11:30 do 15: 30, a to z powodu dużej ilości, nagłych wypadków. Na szczęście jest tam świetlica z zabawkami i tv, wiec nie było aż tak źle. A do tego młody dostał zupkę w międzyczasie :)
Wszystkie badania i zakrapiania dzielnie znosił, nawet instalowanie motylka chłopak zniósł jak twardziel, w końcu sam sobie miejsce wkłucia wybierał ;)
I wiecie co ?
Mój genialny synuś, na znak protestu postanowił obudzić się z zatkanym nosem, a jak!
W końcu katar dyskwalifikuje, go jako pacjenta nadającego się do znieczulenia ogólnego i grzebania przy oku.
Cwaniak, nie ?
I tym oto sposobem, znaleźliśmy się z powrotem na drugi dzień.
A teraz, jakie cudne fatum nade mną wisi ...
Tv mi się zepsuło no i tak jakoś do bani :P
A do tego zepsuł mi się czytnik do karty z aparatu i nie mam jak dodawać zdjęć :(((
Chciałam się pochwalić, jakie to super rzeczy doszły do mnie jak nas nie było i zrobiłam fotki, wsadzam kartę ...no i lipa :(
Jak ja mam teraz bloga prowadzić, ja się pytam?
Koniec na dziś tego zrzędzenia :) Życzę Wam miłego wieczoru :)
rzeczywiście masz pecha, jak nie jedno to drugie, może jutro się wszystko naprawi i będzie OK :)
OdpowiedzUsuńNo powiedzmy że dziś mi się nic więcej nie zepsuło więc nie jest źle ;)
UsuńOj jak pech to pech ale nic, pamiętaj jak już jest źle to potem może być tylko lepiej :)Dzielny maluch:)
OdpowiedzUsuńA pewnie :) musi się w końcu poprawić :)
Usuńznam te uczucie jak pech zawiśnie i nie może odejść, ale takie sytuacje umacniają, mam nadzieje, że wszystko się szybko naprawi :)
OdpowiedzUsuńTo fakt wzmacniające takie sytuacje :)
UsuńOj niestety często jak się wali, to wszystko na raz. Ale masz zdolnego synka, musisz być z niego ogromnie dumna :)
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć, to może spróbuj przez kabel podpiąć pod USB (jeśli taki miałaś w zestawie) :P A jeśli to nie podziała to chyba musisz czekać na nowy czytnik ;(
Właśnie kabla tez nie posiadam :( w tym tygodniu sobie sprawię ten czytnik bo nie da sie tak żyć ;)
UsuńKasiu, a kablem prosto z aparatu nie pójdzie?
OdpowiedzUsuńNie mam kabla :(
UsuńNo dobrze sobie malec to wykombinował :-) miał wycieczkę udaną :-) Mama nadzieję że szybko tam wrócicie
OdpowiedzUsuńJa też mam taka nadzieję ;)
Usuń