Belarte lakier do paznokci

Witam Was w ten zakręcony dzień. Jestem zmuszona siedzieć z dzieckiem w domu, przez tydzień, ponieważ miał ostatnio zabieg zupełnie nie planowany :/ no , ale cóż, takie życie ..., w każdym razie już jest ok :)

Gwoździem dzisiejszego posta, jest lakier do paznokci firmy Belarte. Odcień hmmmnumer nieznany, ale kolor jaśniutki różowy.

Przypadł mi do gustu, chociaż jest jasny i przy jednej warstwie, prawie go nie widać.

 Nakładam go dwa razy a zdarza się i trzy warstwy, z przerwą, bo bardzo nie lubię i nie mam czasu czekać i zawsze na prawdę zawsze coś sobie zetrę odbiję przykleję etc.

 Lakier uwiódł mnie swoją trwałością, jak siedziałam w domu z chorym dzieckiem i pierwszy raz nim wymalowałam pazurki, to owszem mało co robiłam rekami, naczynia pomyłam zrobiłam obiad , ale jakiś nie wymagający mega moczenia rąk, to wytrzymał 6 dni - tak ja tez nie mogłam w to uwierzyć :P
i czar prysnął , bo jak wyzdrowiał synuś to już więcej używałam dłonie i lakier wytrzymał 3 dni. I tak nie najgorzej.

Żałuję, że te 6 dni było jednorazowo, bo bym miała lakier idealny :D
Własnie po raz drugi mogę sprawdzić o ilu mi zejdzie, bo znowu jestem uziemiona w domu :P

Tak prezentuje się jedna warstwa (bardzo słabiutki kolorek, ale mi to nie przeszkadza)

A tak prezentuje się 3 warstwy .

                                              Dwóch warstw nie pokażę, bo zmaściłam :P

                                                      Zapach lakieru jest przeciętny.

                                                           Schnie w miarę szybko.

                                          Pędzelek jest w sam raz i wygodnie się nim maluje.

Dziękuję Aga za możliwość przetestowania :)

Miłego wieczorku :)