Zaczyna być ciepło i za pewne niebawem nastaną upały ...mam nadzieję :)
A jak upały to fajnie się orzeźwić, wodą z syropem Excellence Kubańskie mojito.
Syrop otrzymałam w ramach warsztatów rodzinnych.
Syrop zamknięty jest w puszce/butelce... w sumie nie wiem jak to nazwać, bo jest to puszka na kształt kartonu, z wgnieceniem w połowie dla lepszego pewniejszego trzymania:). Wygodna w obsłudze, z zamykanym na klik, szczelnym dzióbkiem.
Duży otwór też mi odpowiada ponieważ jak nalałam za dużo do szklanki (za pierwszym razem ) to mogłam śmiało wlać do puszki nie rozlewając na około.
Po otworzeniu syropu, mój A niuchnął (Nie musiał się nachylać nad puszką, bo bardzo intensywny zapach) i stwierdził że pachnie jak ludwik hahaha :p
Coś w tym jest , w końcu cytryn, mięta ... :]
Jak nie pijam , alkoholu tak wysłałam misia po piwko żeby wypróbować, jak będzie smakowało.
I otrzymałam Redlera, co prawda z dodatkiem mięty , ale co tam :)
Jak to ja- piwa nie dopiłam, mino że redlera lubię , ale ja po prostu nie za bardzo lubię spożycie alko :p mając dziecko w domu pod opieka.
Synkowi również zasmakował syropek, i piłby co chwilę.
Synuś z sama woda lub herbatką, a mamusia pije z wodą , lodem i listkami świeżej mięty :)
Jest wydajny, rozcieńcza się w stosunku 1:9 czyli z takiej puszki wychodzi nam, 7 litrów orzeźwienia :)
Smakuje mi ten syrop jeżeli lubicie takie orzeźwiające napoje to zapraszam Was Tu i Tu, a jak wolicie słodsze napoje to maja jeszcze inne warianty smakowe:)