środa, 27 sierpnia 2014

Cece Med-Stop wypadaniu włosów

Cześć:)

Zaginęłam w akcji, dorwałam kolejna prace i już nie mam kiedy usiąść przy komputerze ...tak więc pojawiam się i znikam.

Dziś napisze o szamponie i odżywce CeceMed z serii Prevent Hair Loss, które otrzymałam na warsztatach rodzinnych w czerwcu.
Przyznam szczerze że chwilę leżał i czekał na swoją kolej.


Włosy jak to włosy lubią wypadać, a w tej serii znajdują się podobno jeszcze tabletki i ampułki, które maja powstrzymać wypadanie włosów.

Tabletek nie mam, ale miałam inne :p
A co do ampułek to po czasie znalazłam, bo miałam 1 sztukę, ale nie wiedziałam że to od serii, taka bystra jestem :P

Nie będę rozdzielać mojej opinii na temat szamponu i odżywki, z racji tego że maja to samo działanie :P

I szampon i odzywka konsystencje maja idealną, szampon ładnie się pieni, odżywka dobrze rozprowadza.
 Są wydajne, używam od lipca (nie codziennie) a mam jeszcze w okolicach połowy opakowań.
Zapach -ach ten zapach, mnie kojarzy się z perfumami, jak dobrze porównuję to Gabriela Sabatini, które namiętnie mamusi podkradałam jako małolata :p ale może się mylę i pachną jak jakieś inne, równie piękne :P

Czy działają .... hmmm 

Ujmę to tak- Działały jak zażerałam się Collagenem recenzja Tutaj i myślę, że zarówno Collagen jak i szampon z odżywka, brzydko mówiąc w kupie dały efekt, natomiast jak przestałam zażywać collagen to włosy zaczęły dalej wypadać, ale nie w takich ilościach jak wcześniej.




A teraz życzę miłego wieczorku i idę na Wasze blogi i zejdę z nich dopiero chyba o 24 :P takie mam zaległości . 

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Shinear Lola Night - krem przeciwzmarszczkowy rozjaśniający

Witam Was :)
W ramach czerwcowych warsztatów rodzinnych, otrzymałam od firmy
La Perla Story- przeciwzmarszczkowy krem rozjaśniający do każdego rodzaju cery SHINEAR Lola Night Radiating and Anti-wrinkle Cream.

Informacjami od producenta nie będę Was zanudzać, kto jest chętny  do poczytania to zapraszam TUTAJ :)

Wybierając sobie krem, patrzyłam pod względem zmniejszenia swoich porów, bo mam dość rozszerzone i każdy fluid czy puder, wpada do nich jak do studni :P

Opakowanie to plastikowy słoiczek, posiadających hologram, który gwarantuje nam że nikt go wcześniej nie otwierał. Zdjęcia hologramu nie zrobiłam ponieważ przy moim kremie trzymała się na słowo honoru, ale to pewnie jest wynikiem tego, że przebył 3 podróże.

Podobno też posiadał pudełko kartonowe, ale jego niestety nie miałam szczęścia zobaczyć .

Posiada również plastikowe wieczko, chroniące przed brudzeniem się zakrętki- co oczywiście u mnie egzaminu nie zdało :P tak już mam ;)

Po użyciu kremu ,skóra jest gładka, nawilżona, po jakimś czasie daje efekt lekkiego zmatowienia, i pory naprawdę się zwężają ( w moim przypadku nie do zera, ale wątpię w istnienie czegokolwiek, co by mi je zamknęło, raz na zawsze), i oczywiście nie zapycha :)

Działania przeciwzmarszczkowego nie zaobserwowałam z powodu braku zmarszczek, ale fajnie napina skórę i wierzę że potrafi to zrobić.

Zapach ma taki sobie , da się znieść.

Konsystencja rzadka, lekka, rozprowadza się bez problemów i szybko wchłania, jest wydajny. Stosuje go ..no prawie codziennie od 2 miesięcy i zostało troszkę mniej niż pół opakowania.

Kolor jaśniutko- brązowy.


Krem ma tylko jedną wadę... a mianowicie cenę, która powala i jeżeli wygram w totka to sobie go kupię, bo moje pory niweluje, a to jedyny problem z którym się zmagam :P

Zapraszam mimo ceny do zapoznania się z firmą :)
Tu i na FB

Miłego wieczorku i nocki :)




czwartek, 14 sierpnia 2014

The secret soap store- Peeling Passiflora

Cześć :)
Już na prawdę dawno temu, byłam, w tym cudownym sklepie, co zwie się The Secret Soap Store

I tak strasznie długo nie mogłam odnaleźć, mojego kochanego peelingu, który otrzymałam na spotkaniu od Pani Joanny Bogusz, zawieruszyło się gdzieś w łazience, i dopiero nie dawno go odkopałam, przy sprzątaniu.

Nie wpadłam na pomysł zrobienia zdjęcia w postaci ledwo nałożonej, więc zdjęcie mam od Marioli, do której też Was zapraszam :)
Zdjęcie od Marioli :)
Jak wiadomo, po sprzątaniu trzeba było się odświeżyć, więc wtedy właśnie wzięłam się za testowanie:)

Ach cóż to za peeling!

Pierwszy raz mam styczność z peelingiem na ....gałki :) 
Wygląda jak sorbet, i mam ochotę go zjeść :)

Zapach: powalająco -zniewalający, bardzo intensywny, ale nie duszący, wypełnia całą łazienkę swoim aromatem, do tego stopnia, że mój A jak wszedł do łazienki to pytał co tak ładnie pachnie :) Ten zapach jest po prostu obłędny!

Konsystencja: zbita, cukrowa, troszkę lepka, dzięki czemu nie osypuje się.
Wydajność: taka normalna jak przy zbitych zdzierakach.


Nałożenie nie sprawia większych problemów, jest mocnym zdzierakiem, aż miło:)
Osobiście wolę nałożyć go, na mokrą skórę ponieważ lepiej się go rozciera.

Skóra po użyciu tego peelingu, jest gładziutka, miła w dotyku i nie wymaga dodatkowego nawilżania balsamem (przynajmniej moja skóra), nie lepi się i dodatkowo zapach utrzymuje się długo na skórze.

Normalnie dla mnie ideał!

Nie będę więcej się rozpisywać tylko zapraszam Was do sklepu :D

Są różne warianty zapachowe, które przed wybraniem obwąchałam :P
Dla mnie Passiflora wymiata!

 Za jedną gałkę zapłacimy 8,9 zł 
 Myślę że warto wypróbować :)


poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Marion Nature Therapy

Cześć:)
Dziś bez zbędnego pitu pitu ;)
Produkt otrzymałam od Zeberki :*


Aleś trafiła z tym sprejem, normalnie w 10!

Od producenta:

Spray o zapachu świeżych malin został stworzony, aby przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Nature therapy to wyjątkowa kombinacja natury i nowoczesnej technologii dla naturalnie zdrowych włosów. Bez Parabenów, SLES, i SLS.
Wyjątkowa formula zawiera:
  • Ocet z malin- zamyka łuski włosa zakwaszając je, dzięki czemu włosy łatwiej się rozczesują i są bardzo odporne na łamanie. Nadaje włosom piękny połysk i przywraca miękkość. 
  • Koktajl owocowy- normalizuje warstwę rogową skóry, uaktywnia metabolizm białek niezbędny do budowy włosów, działa nawilżająco i wygładzająco.
                                                    Moja opinia:

Jak już napisałam strzał w 10 :)
Opakowanie, to przeźroczysta buteleczka o pojemności 120 ml, w cenie około 7 zł. Jest wyposażona w atomizer, który się nie zacina i super współpracuje, dając delikatną mgiełkę.


Szata graficzna do mnie przemawiała od samego początku, tak więc jak tylko doszłam do domu, to od razu poszłam myć kłaki :D

Zapach ma pyszny i również w nim zakochałam się od pierwszego psiknięcia.
Utrzymuje się za włosach dość długo .

Włosy po użyciu, są mięciutkie, błyszczące, wygładzone, wyglądają dużo zdrowiej, a co najważniejsze, naprawdę się mniej łamią!
Grzebień sunie po włosach aż miło, czyli rozczesywania naprawdę ułatwia.

Z racji posiadania włosów do pasa i użytkowania z mega namaszczeniem owego sprayu, do wydajności wypowiem się tak :
Używam go właściwe za każdym razem, a posiadam go od maja i jeszcze nie ma denka :D
Myślę że całkiem nieźle a nawet wspaniale :)
Tym bardziej, że na początku, to nawet go troszkę nadużywałam, ale co tam! ten zapach tak ze mną zrobił :p

Podsumowując, spray się spisał na medal :)
Polecam:)

Zeberko dziękuję :*

niedziela, 10 sierpnia 2014

Alle Paznokcie- szkoda, że nie moje...

Cześć :)
Dziś upragniona recenzja lakierów od Alle Paznokcie, ale niestety nie termalnych, bo akurat miałam ochotę na Holographic i pastelowy fiolecik, a zdjęcia termalnych jak wiecie, straciłam i muszę się bawić od nowa.




Po pierwszym spojrzeniu na lakier, trochę się przestraszyłam, bo miał grudki - małe i mało, ale były. W trakcie używania gdzieś znikły i maluję super.

Konsystencja rzadka, ale nie spływa gdzie chce tylko tam gdzie go chcemy, dobrze się nakłada i wystarczy jedna warstwa, bo jest dobrze pigmentowany. Zapach jak najbardziej normalny-lakierowy. Pędzelek- ja jestem nie do końca obeznana, ale ten pędzelek jak najbardziej mi pasuje, bo 2 pociągnięcia wystarczą i poryta jest cała płytka.
Trwałość, tu bardzo ubolewam bo mam małe pole do popisu przez prace, nawet jak zakładam rękawiczki, to się ręce pocą i zaparzają, ale mimo to wytrzymał u mnie 2 dni, myślę że jego prawdziwa trwałość, to 3-4 dni. może uda mi sie do końca sprawdzić w długi weekend :P



I w tym przypadku jest podobnie, pędzelek taki sam, jak w przypadku fioletu, zapach normalny, konsystencja rzadka, ale posłuszna.
W przypadku tego lakieru jedna warstwa jest dobrze widoczna, ale wole dać 2 warstwy, z racji otrzymanej głębi. Super się mieni! Trwałość - no ten to mnie zadziwił. W rękawiczkach, czy bez, wytrzymał u mnie 3 dni! 

I co najważniejsze - Oba schną bardzo szybko, nie zależnie od ilości nałożonych warstw!

Oba lakiery stały się, moimi ulubieńcami:)

Tylko ubolewam z braku dobrej ręki do malowania i swoich zniszczonych paznokci :(

A teraz rezultat na moich okropnych paznokciach.
Fiolet jedna warstwa, a holo dwie warstwy :)
I naprawdę przepraszam za niewyjściowe zdjęcie:(


Holo pokaże Wam kiedyś w lepszej jakości zdjęć, bo na tym zdjęciu niestety nie wygląda to tak jak trzeba,a na innych znowu moje pazury wyglądają jeszcze gorzej :(

Do nabycia na Alle Paznokcie


piątek, 8 sierpnia 2014

Noble Health Collagen

Cześć :)
Jak wam mija dzień?
Mi tak sobie, cierpię na pustkę i za cicho mi tu i nikt nie przeszkadza pisać posta ...ej no :p

Dziś napiszę o suplemencie diety, Noble Health Collagen .



Od Producenta:

Twoje codzienne wsparcie pielęgnacji. Zawarte w produkcie witaminy i minerały chronią skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, przywracając jej jędrność oraz sprężystość. Ponadto pomagają zachować zdrowe i lśniące włosy oraz utrzymać dobrą kondycję paznokci.

 Poznaj właściwości składników aktywnych produktu:

  • Ekstrakt z pestek winogron oraz witamina C wspomagają prawidłowe funkcjonowanie skóry 
  • Witamina C pomaga w prawidłowej produkcji kolagenu w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania skóry (m.in. elastyczność i sprężystość)
  • Witaminy C i E chronią skórę przed niszczącym działaniem wolnych rodników (ochrona przed stresem oksydacyjnym) 
  • Cynk pomaga w prawidłowej syntezie białka, utrzymując w dobrej kondycji i zdrowiu skórę, włosy i paznokcie
  • Biotyna, selen i cynk pomagają zachować zdrowe i lśniące włosy
  • Unikalne połączenie kolagenu rybiego, kwasu hialuronowego, witamin i minerałów w jednej tabletce
Produkt wolny od substancji modyfikowanych genetycznie. Opracowanie zostało przygotowane przez Instytut Kosmetologii Stosowanej w Warszawie.

Moja opinia:

Tabletki zamknięte są w plastikowym słoiczku z porządną, mocną zatyczką. Za pierwszym razem zrobiłam nawet zdjęcie zabezpieczenia, ale straciłam dożo zdjęć, więc Wam nie pokaże :P 

Tabletki są dość spore, ale ja nie mam problemu z przełknięciem- nawet bez popijania :)

Smak, hmmm właściwie nie czuje żadnego, jaki i również zapachu, co oczywiście jest plusem :)

Czy działa?
Zażywam suplement od 25 lipca, dwa razy dziennie po 2 tabletki, jak zaleca producent.

Moje obserwacje:
Skóra:
Jak już nie którzy wiecie, mam problemy ze skórą (zawsze coś mi się pojawia na twarzy) w zasadzie nie ma momentu, żeby nic nie było, zawsze jakaś niespodzianka...przykra rzecz jasna.
Od czasu zajadania Collagenu, zauważyłam że moja skóra zrobiła się bardziej gładka i mam naprawdę skórę w lepszej kondycji.

Włosy:
Włosy mam długie, rzadko widują się z nożyczkami no i oczywiście wypadają garściami ... szampony , które maja zapobiegać nie bardzo dają rade (jedyne co dało rade, to był olejek, o którym już pisałam dużo wcześniej i ten spowodował że wypadały mi 2 do 5 włosów ...szał), Collagen nie pobił olejku, ale o połowę mniej włosów mi wypada, odkąd go stosuję.

Pazury:
I tu Collagen miał równie duże pole do popisu, jak ze skórą :) (no może większe :P)
Pracuje rękami mocząc je we wszystkim co chemiczne (rękawiczek nie lubię), jesteście sobie w stanie wyobrazić jak bardzo mam zniszczone pazury ? Myślę, że tak .
Rozdwojone, miękkie i łamliwe....
Rozdwajają się nawet do połowy płytki, a długości nie daje rady utrzymać, bo łamią się w najgorszych miejscach czyli tam gdzie jak nie ma pazura to już boli.
A odkąd zażywam Collagen pazury dalej się rozdwajają, ale trochę mniej, jak się łamią to już nie na krawędzi i też rzadziej i o dziwo, są ciutkę dłuższe, niż normalnie.

Podsumowując Collagen działa!

Dla mnie potrzeba trochę więcej czasu i większej ochrony pazurów, czytaj rękawiczki :P, Dla włosów fryzjera, raz na jakiś czas, i dla skóry dobrego kremu, którego równocześnie używam, ale o nim napiszę  ...może jutro ? :)

Tabletki dostępne są na pewno w Rossmannie i na stronie Producenta, w cenie 69 zł.

Bardzo dziękuje za możliwość testowania :)

Zapraszam na FB.


  

środa, 6 sierpnia 2014

Revitacell- ujędrniamy biust

Witam :)
Dziecko wyjechało, a ja zamiast zabrać się za pisanie postów to zabrałam się za chodzenie na karaoke, bo poczułam zew wolności :P I od rana dziś nadrabiam zaległości na waszych blogach, z przerwą na dodanie posta u siebie ;) Czy jeszcze komuś się tak nie chce jak mi ?

Do rzeczy.
Dziś chcę Wam napisać o przemiłym zestawiku biodermokosmetyków z firmy Revitacell, w którego skład wchodzą:


  • Delikatny żelowy peeling do biustu i dekoltu z dodatkiem alg
  • Regenerująco-liftingujące serum do biustu i dekoltu na bazie opatentowanych komórek macierzystych MIC-1
Peeling:



Działanie: zmiękcza i wygładza skórę, jednocześnie zwiększając wchłanianie i skuteczność regeneracyjno-liftingującego serum do biustu i dekoltu. 

Sposób użycia: Nanieść na zwilżoną skórę biustu i dekoltu delikatnie masować, dokładnie spłukać letnią, bieżącą wodą. stosować 1-3 razy w tygodniu, lub w zależności od potrzeb

Moja opinia:

Opakowanie to miękka tubka, zamykana na klik, która nie stwarza żadnych problemów.
Kolor jest bardzo jasno różowy, po rozprowadzeniu jest bezbarwny.
Konsystencja- delikatna, z malutkimi, prawie niewidzialnymi drobinkami. Bardzo przyjemny masaż odczuwam przy użyciu tego peelingu. Nie jest, ani drastyczny, ani za słaby.

Zapach-przyjemny, słodkawy, ale nie umiem opisać, czy coś mi przypomina.

Skóra po wykonaniu peelingu, jest naprawdę super gładka!

Serum:



Działanie: regeneruje, wygładza i napina skórę biustu i dekoltu, intensywnie odżywia oraz redukuje przebarwienia.

Sposób użycia: Nanieść na suchą i oczyszczona skórę biustu i dekoltu . masować okrężnymi ruchami. stosować 1-2 razy dziennie.

Moja opinia:
Serum zamknięte jest, w buteleczce z pompką, która jak wiadomo ma ułatwić życie:) tak też właśnie czyni, nie zacina się, wydobywa idealna porcję serum, potrzebną na wykonanie tej jakże przyjemnej czynności.

Konsystencja, kolor- Biała, delikatna, idealnie rozprowadzająca się po skórze i szybko wchłaniająca, pozostawia skórę świetnie nawilżoną.

A teraz pytanie! czy działa? czy faktycznie coś po za wygładzeniem i nawilżeniem robi?

Otóż tak!
Nie powiększa biustu (chodź bym tym nie pogardziła :P), ale w końcu nie to nam obiecuje ;)

Biust i dekolt są, wygładzone, ujędrnione, nawilżone, po prostu widzę różnicę!

Koszt niestety jest dość spory (150 zł) ale efekt pojawia się szybko, a jaka przyjemność stosowania ;) 

Śmiało mogę polecić :)

Dziękuje Revitacell/fb za możliwość testowania zestawu :)



poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Przesyłeczki :)

Witam Was :)
Teraz króciutko, potem coś bardziej obszernego ;)
W piątek otrzymałam...awiza, bo oczywiście nie było mnie w domku, tak więc dziś od razu pognałam na pocztę, co by odebrać to na co czekam :P

Herbatkę idę sobie zrobić a co! Już czytałam że smaczna więc muszę sprawdzić na własnych kubkach smakowych ;)


Moskilex miał mieć przeznaczenie dla synusia nad morze, ale niestety. Gdybym była w domu to odebrałabym w ostatniej chwili, a tak będzie tatusia i mnie bronić przed komarrrrami i innymi dziadostwami :P


Miłego dnia :)

sobota, 2 sierpnia 2014

Omia płyn do higieny intymnej

Witam :)

Po dość długim polowaniu na kartę do aparatu, dopadłam ją w czwartek, w końcu;)

Moje dzieciątko pojechało na wczasy, tak więc każdą wolną chwilę musiałam poświęcić na wyprzytulanie, wymęczenie i inne takie- na zaś, czyli brak karty w sumie nie był taki zły ;) Cierpię strasznie, bo 4 tygodnie bez bączka.... eh, ale co z robić.

Do rzeczy- dziś będzie o płynie do higieny intymnej INTIMO pH 3,5 firmy OMIA laboratories 



Płyn jest z kwasem mlekowym i nagietkiem lekarskim, przeznaczony do codziennej higieny intymnej na bazie żelu z Aloesu Barbadensis Miller z certyfikowanych upraw biologicznych ECO BIO. Doskonale nawilża, łagodzi, koi i odświeża. Nie zawiera SLES. PEG, sztucznych barwników, propylenu glikolowego.
Nie testowany na zwierzętach.

Moja opinia: 

Jest zamknięty w plastikowej białej butli o pojemności 250 ml. Szata graficzna jak to Omia dla mnie jest bardzo ładna czytelna i przemawia do mnie :)

Otwarcie typu... dobra z takim spotykam się pierwszy raz i nie bardzo wiem, jak to ująć - z zakrętki wydobywa się dziubek, a po użyciu się go zamyka i go nie ma ;) fachowej nazwy nie znam. Jest wygodny, nie wylewa się ani za dużo, ani za mało.



Konsystencja żelowa, przeźroczysta, super się pieni, dobrze oczyszcza, nawilża i odświeża. "Koić" nie miałam okazji, ale sądząc po przyjemności używania, to jestem niemal pewna, że spełnia się i w tym zadaniu.



Zapach przyjemny słodki.

Płyn nie podrażnił mnie i nie wyrządził żadnych krzywd. Ogólnie jest całkiem przyjemny :)

Koszt płynu waha się od 21 wzwyż.

A teraz zabieram się za nadrabianie zaległości u Was :)

Miłej soboty :)

Omia/FB