wtorek, 3 lutego 2015

Glinka Rhassoul w płytkach- maroko

Witajcie:)
Przedstawiam Wam Glinkę RAHSSOUL w płytkach z firmy Maroko.




O produkcie:
Naturalny stewensyt, bogaty w tlenki krzemu, magnezu, żelaza, wapnia, potasu i sodu.
Charakteryzuje się wysoka zdolnością absorpcji wody.(15 g glinki wchłania 25 ml wody).

Skutecznie usuwa zanieczyszczenia skóry, odżywia i przywraca jej równowagę, zapewnia jej zdrowy wygląd, gładkość i blask.

Podobno glinka rhassoul jest używana przez najlepsze spa&wellness na całym świecie. Zabieg przy użyciu owej glinki stanowi jeden z elementów rytuału hammam.

Ode mnie:

Glinka zamknięta jest w woreczku i ma postać płatków twardych raczej nie kruszących się i potrzeba trochę siły żeby większy kawałek złamać- struktura skamieniałego pisaku.



Oj zbierałam się ja długo, żeby ją wypróbować, swoje odleżała na półce i grzecznie czekała, a że data "błota" jest dość długa, to na pewien czas zapomniałam o jej istnieniu, do momentu szukania czegoś innego.. kiedy moim oczom ukazała się to stwierdziłam no dobra chodź zobaczmy coś ty za jedna ;)

Po przeczytaniu instrukcji użycia, z twierdziłam, że mi się odechce nim będzie gotowa- zalej wodą i czekaj 20-30 minut- bosh pomyślałam, ale ok, jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B :P

Tak więc zalałam, zostawiłam i polazłam nafaszerować dziecko lekami, bo chore. Wróciłam po 20 minutach i do dzieła.



Z trzech opcji, wybrałm twarz bo z nią mam największe problemy.

Dodałam troszkę olejku arganowego, który mi się jeszcze ostał wymyrdałam (chodź bardziej przypominało mieszanie brei) nałożyłam - co przypominało tynkowanie (jak bym tylko szpachle miała.... :P)
ABSOLUTNIE po nałożeniu nie wolno robić poprawek bo odpadnie :p


Grubą warstwę trzymałam 7 minut (tak zalecane od 5-7 minut) po tym czasie poczułam chłodek na licu i spiętą skórę.
Nie wiem czy dłużej bym wytrzymała, niż 7 minut- ani się uśmiechnąć, ani nic :p pomijając fakt, że obok mnie latał jakiś 5 latek i mówił : "Mamo zrób mi buuuu ":P
Ja mu "Buuu" a ten teraz spać nie chce :P

 Zmywanie- trzeba przyznać- nie należy do najłatwiejszych, ale ilość tego cuda przy nakładaniu sama za siebie mówiła :)

Efekt?
Recenzję pisze i co chwile sprawdzam swoją gładkość, no i jest a jakże!
Skóra faktycznie wygląda na odżywioną i zdrowszą!
Blask owszem po zmyciu brązowej papki to od razu po oczach raziło :P
Ale tak całkiem poważnie, glinka jest rewelacyjna! Moim zdaniem obietnice producenta, zostały spełnione w  100%!
Jedynym minusem dla mnie, jest to czekanie po zalaniu płatków wodą, ale w sumie można coś w miedzy czasie innego zrobić ;)

Polecam wypróbować na sobie :)

15 komentarzy:

  1. chętnie wypróbowałabym te płatki, bardzo mnie nimi zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam glinki w takiej formie :) super

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiej formy glinki to nie widziałam.Oj poszperam i na pewno wypróbuję.
    Bardzo ciekawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. chociaż te oststnie zdjecie nie jest za bardzo zachęcające to jednak chyba jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzieś ją mam, ale nie chce mi się babrać :P

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurcze, pierwszy raz ją widzę, ale za taki efekt to bym chciała :D

    OdpowiedzUsuń
  7. zdrowia dla dziecięc ia:)
    jeszcze tej glinki nie miała... ale fekt zachęcający, gorzej z tym zmywaniem;)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę glinkową maseczkę w tej postaci i ten czas oczekiwania by się rozpuściła, ale muszę przyznać że efekty mimo wszystko zachęcają by ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super glinka, mam ją od dłuższego czasu

    OdpowiedzUsuń
  10. zapraszam do mnie:)
    http://swiatdzikuski26.blogspot.com/
    jeśli Ci się spodoba, miło będzie jak zaobserwujesz- zrewanżuję się tym samym:)

    OdpowiedzUsuń
  11. pierwszy raz widzę taką glinkę i chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy nie korzystałam z takich samoróbek ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga :)
Na pewno się odwdzięczę :)