Cześć :)
W moje ręce jakiś czas temu, wpadł balsam Carmex Classic, ale co się będziemy rozdrabniać - wpadł (że tak to ujmę) w trzech rożnych formach podania ;)
- Słoiczek
- Tubka
Dla mnie bomba :D
Mam manie zmieniania, torebki na plecak, plecaka na torebkę i zapominania przerzucenia balsamu, dlatego też z reguły zostaje bez i w drodze czuje rozczarowanie, że nie mam czym nawilżyć ust...
Ale dzięki firmie Carmex, teraz już nie mam tego problemu ;)
W torebce noszę sztyft, w plecaku tubkę a słoiczek z związku z mniejszą higieną użytkowania, trzymam przy komputerze :)- przy którym widzę, największe zużycie :P widać co robię najczęściej ;)
Działanie Carmexu myślę, że większość z Was zna, ale dla tych którzy nie mieli styczności (dla mnie to premiera, bo moim ulubieńcem jest Tisane ), juz tłumaczę :)
Nawilża rewelacyjnie, przy spierzchniętych, wysuszonych, popękanych ustach, wystarczy jedno zastosowanie (najlepiej na noc), żeby poczuć ulgę i zobaczyć efekt!
Po posmarowaniu ust, czuć delikatne chłodzenie i mrowienie, ale przechodzi po około 5 - 10 minutach, ja osobiście lubię to uczucie :)
Efekt nawilżenia, utrzymuje się długo :)
Zdecydowanie produkt godny wypróbowania!
Uwielbiam Carmexa, mój ulubiony balsam :) Bardzo mi służy. Chciałabym Cię poinformować o tym, że na moim blogu, specjalnie dla obserwatorów - starszego grona oraz tych zupełnie nowych - pojawił się konkurs, w którym do wygrania są buty Ugg Australia w wybranym kolorze. Mam nadzieję, że spodoba Ci się mój pomysł i weźmiesz udział :-) Pozdrawiam, Michalina.
OdpowiedzUsuńJa akurat Carmexów nie polubilam niestety:(
OdpowiedzUsuńja tez nie:)
UsuńMam tylko w słoiczku. Bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy.
OdpowiedzUsuńmam w tubce i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmiałam jeden balsam w podobnym słoiczku i nigdy więcej, zdecydowanie wolę sztyfty, tubki itp rzeczy :]
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy z najlepszych, wersja w sztyfcie najbardziej przypadła mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie Carmex to tylko i wyłącznie wersja w słoiczku.
OdpowiedzUsuńNajbardziej spasowała mi wersja słoiczkowa :]
OdpowiedzUsuńSuper sprawa ; )
OdpowiedzUsuńMiałam i byłam z niego zadowolona. Moja wersja była w tubce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie miałam jeszcze tych kosmetyków do ust :) Rzadko używam takowych, ale w tubce i w sztyfcie najbardziej by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńOdchodzę od pomadek, ale słoiczek mnie zainteresował :).
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, najbardziej podoba mi się forma aplikacji - tubka ;)
OdpowiedzUsuńOj Carmex to jest znany i bardzo lubiany!
OdpowiedzUsuńMam je, ale jeszcze nie stosowałam hihi :D
OdpowiedzUsuńOstatnio Carmex przegrał u mnie z masłem Shea, ono lepiej daje sobie radę z nawilżeniem. Pewnie jeszcze kiedyś wrócę, ale mogę sobie wyobrazić bez niego pielęgnacje.
OdpowiedzUsuńZ Carmexu mam w zapasie tubę - jeszcze nie używałam więc nie wiem jak się spisze ;D mam nadzieję że rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńMam Carmex w tubce i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Carmex w słoiczku.
OdpowiedzUsuńNa wielu blogach czytałam opisy tych kosmetyków i każdy sobie zachwala :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś Carmex nie pociąga...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Carmex, mam dwie tubki - podstawową wersję i miętową ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMoże to dziwne, ale nigdy nie miałam Carmexa. Chwilowo jestem wierna pomadkom ochronnym marki Nivea :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Carmex :)
OdpowiedzUsuńhaha! Ja rzadko zmieniam torebkę, ale gdy już zmieniam przeważnie przepakowuję tylko portfel, a reszta zostaje XD
OdpowiedzUsuńdla mnie sztyft najlepszy :)
OdpowiedzUsuń